Okna dwuszybowe czy okna trzyszybowe? Jaki rodzaj okien wybrać?

Wielu klientów zastanawia się, na jaki rodzaj okien postawić. Przyjrzyjmy się różnicom między rozwiązaniami oferowanymi przez okna dwu- oraz trzyszybowe.

Postaw na sprawdzoną opcję

Gdybym to ja myślał nad wymianą okien, bez chwili zastanowienia odrzuciłbym okna dwuszybowe a pod uwagę wziąłbym tylko oferty z pakietem minimum trzyszybowym, a nawet czteroszybowym. Wynika to jednak z tego, że mam prawie 20 lat doświadczenia w branży. Okna czteroszybowe, mimo że mają bardzo dobre parametry, również bym po sprawdzeniu ofert odrzucił, ponieważ są według mnie nie warte swojej ceny. Mówiąc inaczej - jest to nowość, która jeszcze za dużo kosztuje. Kiedyś tak samo to wyglądało z oknami trzyszybowymi.

Cena to nie wszystko

W dzisiejszych czasach różnica w cenie jest stosunkowo mała, patrząc na różnicę współczynnika Uvalue, czyli przenikalności termicznej. Porównajmy to na przykładzie okna IGLO5 z DRUTEXU, dwuszybowego na profilu 5-komorowym. Załóżmy, że koszt takiego okna to 1000 GBP, posiada ono współczynnik Uvalue=1,1. Jeżeli chcemy zmienić pakiet na trzyszybowy to wtedy takie okno będzie nas kosztować w granicach 1100 GBP a cieplejsze będzie o jakieś 15%.

Moim zdaniem najlepszym wyjściem jest nie tylko przejść w pakiet trzyszybowy, ale również zmienić profil na cieplejszy, w tym przypadku IGLO ENERGY, i wtedy płacimy około 1250GBP za takie okno. Jest to o 25% więcej, jednak zyskujemy ponad 40% na przenikalności termicznej oraz na redukcji dźwięku i na sztywności, wytrzymałości profilu, ponieważ takie okno jest grubsze o 12mm i ma dwie komory więcej.

Patrząc na rosnące ceny energii myślę, że klient nie powinien się nad tym również zastanawiać. Poza tym warto spojrzeć w jaką stronę idzie świat - mam na myśli ochronę naszej planety, wszedł więc trend na oszczędzanie energii. Biorąc pod uwagę to, że okna wystarczą nam na minimum 20 lat, należałoby zadać sobie pytanie: czy chcę wydać pieniądze na coś, co jest już przestarzałe?

Postaw na realny zysk

Dodatkowo, w perspektywie np. 10 lat może być tak, że rząd będzie narzucał normy przenikalności, tym bardziej, że w zakresie nowych budynków to się już dzieje. Jeżeli różnicę w cenie przeliczymy na okres 20 lat, tym bardziej nie powinniśmy się zastanawiać, ponieważ od każdego wydanego tysiąca różnica wynosi 1GBP miesięcznie. Biorąc pod uwagę wysoką inflację jest to nieodczuwalne jako ubytek w naszych portfelach a bardziej jako zaleta w dłuższej perspektywie czasu.

Można do tego podejść jeszcze inaczej. Załóżmy, że wartość standardowych okien w naszym domu to jakieś 7000GBP. Jeżeli byśmy chcieli kupić profil pasywny z pakietem trzyszybowym, który będzie o 40% cieplejszy, dopłacimy jakieś 1800GBP. W obecnych czasach inflacja jest w granicach 12%. Wydatki na ogrzewanie średniej wielkości domu to koszt około 2300GBP rocznie. Kupując cieplejsze okna inwestujemy nasze pieniądze, które w innym wypadku tracą na wartości minimum 12% rocznie. Kwota, którą zainwestowaliśmy, powinna się zwrócić w przeciągu dwóch lat, biorąc pod uwagę inflację:

• wydatki na ogrzewanie 2300,00GBP pierwszy rok,
• wydatki na ogrzewanie drugi rok 2300 + 12% = 2576,00GBP,
• w sumie daje to 4 876,00GBP x 40% (czyli różnica w przepuszczalności) = 1950,00 GBP.

Zakładając, że okna będą nam służyć 20 lat, przez 18 lat możemy zyskiwać dzięki przeprowadzonej inwestycji.

Obliczenia nie uwzględniają tego, że poprzez inflację pieniądze również tracą na wartości. Inwestując je w dobrej jakości okna uzyskujemy kolejną korzyść w postaci różnicy inflacyjnej.

Artykuł sporządziłem w celach edukacyjnych na podstawie własnych doświadczeń a za punkt moich obliczeń posłużył mi ocieplony dom z 1934 roku w Londynie.

Baza wiedzy: Jak wygląda wymiana okien?